0
Zeus 18 września 2024 15:59
IMG_20240914_173554103_AE.jpg



Na koniec szybka kawa i ostatni punkt dnia – Central Saloon, jeden z najstarszych barów Seattle.
Założony w 1892 roku słynie z elity grunge, która tutaj grała, tak jak Nirvana lub Soundgarden.


IMG_20240914_185426161_HDR_AE.jpg




IMG_20240914_212210168_AE.jpg




IMG_20240914_212223108_AE.jpg



Lokal przypomina spelunę. I ją trochę ją jest. Toaleta jest idealnym przykładem tego. I kierownik przy drzwiach także.

Nie chce nas wpuścić na bazie dowodu osobistego z PL, bo nie wyglądamy na over 21. Ale po 5 minutach jak wracamy z skanem paszportu, nie ma problemu, nasz wpuszcza (notabene z moim dawnym skanem paszportowym).

Chcieliśmy wejść, bo to był nasz ostatni wieczór i odbywał się tu koncert grungowy. Przed nim, niestety, jako support grała laska, gdzie jej styl przypominał mieszankę Torri Amos, Bjork i kotach które szukają partnerów.

Ale kolejny zespół nagrodził nam "tortury"


IMG_20240914_211101154_HDR_AE.jpg



Zmęczenie dał nam w kość, wracamy jednym z ostatnich busów, żegnając patologię fentanylową i wracamy do hostelu na ostatnią noć w USAOstatni dzień w USA. I przeznaczony do zwiedzania ostatniej atrakcji co miasto lotnictwa oferuje, The Museum of Flight.

Szybki spacer z widokiem na Space needle


IMG_20240915_111544973_HDR_AE.jpg



szybki przejazd autokarem, po drodze ostatnie patologie fentanylowe oraz strajkujący pracownicy Boeinga i docieramy do Muzeum.


IMG_20240915_120834606_HDR_AE.jpg



Pierwsza sala, poświęcona jest podróży kosmicznej,


IMG_20240915_130600033_HDR_AE.jpg



z najważniejszym zabytkiem (i jedynym na świecie) pełnowymiarowym statkiem szkoleniowym NASA Space Shuttle


P9150174.jpg




P9150175.jpg




P9150180.jpg




P9150183.jpg




P9150185.jpg




P9150177.jpg




P9150188.jpg



Ciekawe zrobione, z sporym interaktywnych opcji, tak jak symulator lądowań lub informacji jak wyglądały podboje kosmosu.

A w drugiej sali, to co każdy aviation geek kocha…


P9150191.jpg




P9150198.jpg




P9150199.jpg



A w drugiej sali, to co każdy aviation geek kocha…

Pierwsze piękne cudo to B-17, które stacjonowało w Anglii w 1944


P9150189.jpg




P9150190.jpg



A obok, największe cudo mechaniki, Concorde


P9150201.jpg




P9150194.jpg



No i królowa powietrza, pierwszy nadający się do lotu B747, City of Everett. Jego numer rejestracyjny to N7470, a nazwa pochodzi od miasta Everett w stanie Waszyngton. Jego pierwszy lot odbył się 9 lutego 1969 r., a wycofano go ze służby w 1990 r. A na nim, loga wszystkich linii które skorzystali z Jumbo Jeta.


P9150213.jpg




P9150226.jpg



Niestety tego dnia 747, 727 i 787 były zamknięte do zwiedzania w środku, z powodu renowacji (peszek).

Ale za to, można było wejść do Boeinga VC-137B SAM 970, który był pierwszym odrzutowcem prezydenckim, który służył we flocie prezydenckiej w latach 1959-1996


P9150203.jpg




P9150207.jpg



I niestety, zobaczyć byłego prezydenta, Nixona


IMG_20240915_123809437_AE.jpg



Były samolot United Airlines B727-100, oryginalny prototyp.


P9150210.jpg




P9150219.jpg



Prototyp Boeinga 737-100, wcześniej obsługiwany przez NASA pod nazwą NASA 515.


P9150228.jpg



Oraz trzeci Dreamek jaki wyszedł z Boeinga


P9150231.jpg



I jeden z 2 ostatnich DC-2 w kolorach TWA


P9150233.jpg



Boeing B-29 Superfortress bomber “T-Square 54”


P9150235.jpg



Helikopter Chinooka


P9150223.jpg



F-14 Tomcat


P9150222.jpg



No i latająca forteca, bombowiec B52


P9150238.jpg



Myśląc ze to już koniec muzeum, decydujemy się przejść na drugą stronę, w celu odwiedzenia sklepu z pamiątkami, a tu ogromne zaskoczenie, bo tam muzeum jest 2 jak nie 3 razy większe od sali z samolotami.

Pierwsza sala, to wojskowe samoloty z II wojny światowej.


IMG_20240915_132740191_HDR_AE.jpg



Od Spitfire, Messerschmitt , Curtis P40


P9150241.jpg




P9150244.jpg




P9150246.jpg



Polski akcent


P9150243.jpg



Oraz "ruski"


P9150251.jpg



A na górnym piętrze wystawa poświęcona I Wojny Światowej


IMG_20240915_133142045_HDR_AE.jpg



Niestety czas nas trochę gonił (do lotu Icelandaira) więc główną salę obskoczyliśmy dość szybko.


IMG_20240915_133646700_HDR_AE.jpg




IMG_20240915_133649600_HDR_AE.jpg




IMG_20240915_135421596_HDR_AE.jpg



No i co zrobiło dla mnie największe wrażenie, sala Apollo z kapsułą/lądownikiem z misji Apollo 11.


IMG_20240915_133750301_HDR_AE.jpg




IMG_20240915_134104931_HDR_AE.jpg




IMG_20240915_134112462_HDR_AE.jpg




IMG_20240915_134116059_HDR_AE.jpg





Dodaj Komentarz

Komentarze (5)

hiszpan 18 września 2024 17:08 Odpowiedz
West Coast gwoli ścisłości a nawet Pacific Northwest Coast ;)
kubus95 29 września 2024 12:08 Odpowiedz
Islandczycy, drobna literówka :)
kubus95 5 października 2024 23:08 Odpowiedz
[travegeo][/travegeo]Uff…miałem się przelecieć do Seattle głównie po to, żeby odwiedzić muzeum Boeinga, ale odpuszczę. Dzięki za ratunek @Zeus ;)
zeus 5 października 2024 23:08 Odpowiedz
Muzeum Boeinga, jako tako nie istnieje. Muzeum Lotnictwa, w którym są prawie wszystkie samoloty Boeinga to owszem :) Ale to pózniej :)
przemm 5 października 2024 23:08 Odpowiedz
@kubus95Muzeum lotnictwa w Seattle, gdzie jest trochę samolotów Boeinga do obejrzenia, jest ciekawe i warte odwiedzenia (co nie znaczy, że warto specjalnie w tym celu tam lecieć) . Natomiast zwiedzanie wytwórni w Everett, która na mnie zrobiła duże wrażenie, pozostawia niedosyt, gdy się ją zwiedza jako odwiedzający. Myslę, że dla kogoś, kto interesuje się lotnictwem warto zwiedzić muzeum (Museum od flight) a Everett - do rozważenia.