A jak lubi to czemu nie. W pierwszy dzień po wyciągnięciu z pudełka sam widzę sens użycia skiet. Jak wstanie ( A jest 5am) to poproszę o reko dla Ciebie modelu tych chyba Kiinów.
meczko napisał:
Jak jest z wydawaniem reszty?
Raz dostaliśmy po $1 reszty w ich walucie, papierków dużo. Raz za.1 dolca reszty dostaliśmy wafelka.. różnie jest. We wszystkim dostaniesz resztę, tylko nie w centach.
Po skończonej rybie ja i @Gadekk do wyrek i lulu a @Skullma z Kamilem K. poszli do gościa który poczęstował ich whisky z kokosem, posiedzieli na fotelach kolo kostarki, typ chciał poznać skąd są i co tutaj robią. Wszystko było spoko i typ nie był aż tak podejrzliwy do momentu aż powiedział że przyjedzie do niego jego ochroniarz i żeby się nie bali ? po czym zaproponował im pójście do kasyna. Popatrzyli się po sobie i posiedzieli z nim jeszcze 5 minut i mu że bardzo przykro ale muszą iść spać ?
Rano sniadanie: kawka, placki z jakiegoś zboża, kurczak z.papryką, ser mocno.. wędzony
:) jajo sadzone.
Taxi na PZO Checkin Conviasy. 1 pezo podręcznego max. 2 plecaki metkują i zabierają, 2 plecaki mogą z nami. 5kg
Pani zaprasza do okienka w którym opłacamy 5usd blizej nieznanego.podatku - tasa. Ale w zamian dostajemy po 45min wifi.
W.Moskwie i Pekinie jest..
Wrap za 7usd stanowiska
Dzwoni jakiś typo, uśmiecha sie... @marcino123 tak to on, relatywnie blisko jest, pozdro
Za security elegancko sie rozsiadliśmy. Lot 9:30.. ale nerwowo bo delay.. burza w Caracas nic prawie stamtąd nie lata i nie wiedzą.. kiedy wyleci , w tym i po nas do CAJ.. 1h delay.. babki.mowia ze.wyleci.. kiedyś. Ale jeszcze nasza maszyna zawita do Porlamar. 2h delaya, przynieśli po butelce wody. Człapiemy sobie po mikro gate3. Zajadamy hamburgerami raczej dla zabicia czasu.. po 3h coś tam momentami widać Conviase na Margerite..
@Gadekk zamawia jeszcze Baconatora. I wtedy przyjeżdża trolej tak 5h delay i rozdają bułki.. kolejeczka. I jeden operacyjny co dokumentuje wydarzenie na filmie.
Odbieram z KamilemK jako ostatni buły. Hola, bula swoją droga: Signora ja to informacji potrzebuje a nie bułki. Pokazuje na messengerze foto załadunku bagaży do atra
:) Mowi ze 3 min temu zamknęli klapę i drzwi i ruszają.. 6h delaya i widzimy ze po nas leci.. wracam z toalety jeden towarzysz zniknął. KamilK, przyszli mundurowi Antidrogas i chodz bo coś tam, jak.sie.okazalo piesek wąchał wózek przed wyjazdem na płytę i ten tego zareagował na jego wojskowa kostkę.. także miodzio Formuje sie kolejka a typa nam.zwinęli. Wraca.po 15.minutach już na boarding.. przebieg rozmowy byl taki:
Boardin uff.. 6h delaya.. ale fart ze wreszcie lecimy.. a nie jest to oryginalny plan.. 30 letnia maszynka
Conviasa zaprasza do Moskwy na.pielmieni
I reaktywacja trasy, zapowiedź
Szczęśliwi że w końcu dolecimy, mniej czasu w Parku.. ale dolecimy. Królowie życia i globtroterki.. zniża do CAJ.. zapiąć pasy.. I szaro sie zrobiło za oknem.. I dzida w górę. Komunikat po hiszpańsku. Stewka mowi ze deszcz nie lądują. I divert do St Elena SNV.. hehe pod granicę z Brazylią... Plan B nie wypalił. Tracimy kolejny dzień. Ale co dalej? Terminal:
Tu jesteśmy
W terminalu wiedzą o nas, i o naszej sytuacji. Tzn. Jeden chłopak Conviasy. Polacos na ławkę koło wojskowego tego od narkotyków. Pies obszukuje bagaże. Żeby znowu nie szczeknął na kostkę.
Chłopak myśli i wie od razu: tutaj operacyjnie nic nie ma, bylibyście w d. samolot leci do Puerta Ordoz na noc tam są hotele. Dajcie paszporty, i poszedł na checkin. Stary antynarkotykowiec mowi mu ze jak to. No tak.to security przeszli w PZO to se pójdą chodnikiem i wrócą, no.co z nimi zrobisz. Wrócił młody z bp. Nawet migracyjny sie nie pofatygował. Klimatyczny ręczny bp.
Ostatnie chwile w St. Elena
@cart @sko1czek proszę jest Roraima
Stewka mówi: don't worry PZO will take care of you. No worry to spoko. Komentuję sytuację na pokładzie bo już jakby wiemy ze lipa z dolotem w dżunglę- 'ale sie poje*ało..' nie pamiętam czy to z KacVegas (na dachu) czy coś Tarantino (po strzelaninie)... ?
Lądujemy i przy beltach zadowolona miśka pisze na translatorze: weather conditions no asistanza. O ty.. mówię poczekamy na crew. No i idzie nasza stewka, myk ma być asistenza.
:) Haha miśka You wanted go home! FU po hiszpańsku na jej twarzy. To teraz do checkinu.. dajcie hotel.. rebook na jutro. Tylko jutro nie ma nic do CAJ. Obrotna station managera robi co może może niewiele. Gada z naszą agentką. Agentka proponuję czarter. Prywatny lot. Za $800. No spoko private jeszcze w pamiętniku nie zaznaczałem. Staje na $600. Kurde $150 za 1h godzinny lot to relatywnie nie tak dużo, ale nie mało. Rozkmiiny zostawiamy na boku. Jak nie weźmiemy to Skoku Anioła nie zobaczymy. Kierowca, do hotelu. Recepcja: czemu z 111 zabraliście ręczniki duze. Translator: bo ich tam nigdy nie było, były małe do twarzy. Będą tym razem? a kolację pyszne spaghetti. Potem parę kolejek lightów po $1. Jak placiliśmy pięciodolarówka.. to reszta była wydawa w postaci butelki piątej.
Do łóżek. Aczkolwiek nie wszyscy skorzystali z tego scenariusza. Wracając do pokoju KamilK natknąl sie na zaprzyjaźnionego gangstera, który dzisiejszego wieczora nie siedział sam.. O 6:30 ma być taksówka
tom971 napisał:W domu, jeszcze srogo przed świtem, żegna mnie sakramentalne pytanie od żony „Czy w polisie jest transport zwłok do Polski? Bo ja nigdzie się nie ruszam” Tak oznacza zielone światło na kolejny trip. Poproś żonę, żeby opisała we właściwym wątku, jak przebiegał proces realizacji roszczenia z polisy. Może się przydać innym forumowiczom.
;)
Aj, w Catimar w Catia La Mar nocowałem tak z 6 razy, przed wylotami z Caracas albo po przylocie. W okolicy jest bardzo przyjemna restauracja m.in. z owocami morza, jakiś kilometr od hotelu. Jak nie boicie się pójść, to będzie chyba ta: https://maps.app.goo.gl/zmrwXM5dAWhhdt928
cart napisał:Leciałem Rutaca w 2008. W Cessnie nie działały żadne wskaźniki, a pilot słuchał mp3 i miał gazetę rozłożoną na sterach. Mega
;-)Miałem tak samo lecąc Sundance - również w 2008
:lol: Żona mało zawału nie dostała jak patrzyła na wskaźnik paliwa pokazujący "Empty"
A jak lubi to czemu nie.W pierwszy dzień po wyciągnięciu z pudełka sam widzę sens użycia skiet. Jak wstanie ( A jest 5am) to poproszę o reko dla Ciebie modelu tych chyba Kiinów.
Pytanie z ciekawości. Widzę, że ceny są podawane w USD i rozumiem, że płaci się też w USD w gotówce. Jak jest z wydawaniem reszty? Jest w obiegu wystarczająco drobnych? Co z nierównymi końcówkami np. 50 centów? Dostaje się resztę w cukierkach, boliwarach, czy amerykańskich monetach?
A jak lubi to czemu nie.
W pierwszy dzień po wyciągnięciu z pudełka sam widzę sens użycia skiet. Jak wstanie ( A jest 5am) to poproszę o reko dla Ciebie modelu tych chyba Kiinów.
Raz dostaliśmy po $1 reszty w ich walucie, papierków dużo. Raz za.1 dolca reszty dostaliśmy wafelka.. różnie jest. We wszystkim dostaniesz resztę, tylko nie w centach.
Po skończonej rybie ja i @Gadekk do wyrek i lulu a @Skullma z Kamilem K. poszli do gościa który poczęstował ich whisky z kokosem, posiedzieli na fotelach kolo kostarki, typ chciał poznać skąd są i co tutaj robią. Wszystko było spoko i typ nie był aż tak podejrzliwy do momentu aż powiedział że przyjedzie do niego jego ochroniarz i żeby się nie bali ? po czym zaproponował im pójście do kasyna. Popatrzyli się po sobie i posiedzieli z nim jeszcze 5 minut i mu że bardzo przykro ale muszą iść spać ?
Rano sniadanie: kawka, placki z jakiegoś zboża, kurczak z.papryką, ser mocno.. wędzony :) jajo sadzone.
Taxi na PZO
Checkin Conviasy. 1 pezo podręcznego max.
2 plecaki metkują i zabierają, 2 plecaki mogą z nami. 5kg
Pani zaprasza do okienka w którym opłacamy 5usd blizej nieznanego.podatku - tasa. Ale w zamian dostajemy po 45min wifi.
W.Moskwie i Pekinie jest..
Wrap za 7usd stanowiska
Dzwoni jakiś typo, uśmiecha sie... @marcino123 tak to on, relatywnie blisko jest, pozdro
Za security elegancko sie rozsiadliśmy. Lot 9:30.. ale nerwowo bo delay.. burza w Caracas nic prawie stamtąd nie lata i nie wiedzą.. kiedy wyleci , w tym i po nas do CAJ..
1h delay.. babki.mowia ze.wyleci.. kiedyś. Ale jeszcze nasza maszyna zawita do Porlamar. 2h delaya, przynieśli po butelce wody. Człapiemy sobie po mikro gate3. Zajadamy hamburgerami raczej dla zabicia czasu.. po 3h coś tam momentami widać Conviase na Margerite..
@Gadekk zamawia jeszcze Baconatora. I wtedy przyjeżdża trolej tak 5h delay i rozdają bułki.. kolejeczka. I jeden operacyjny co dokumentuje wydarzenie na filmie.
Odbieram z KamilemK jako ostatni buły. Hola, bula swoją droga: Signora ja to informacji potrzebuje a nie bułki. Pokazuje na messengerze foto załadunku bagaży do atra :)
Mowi ze 3 min temu zamknęli klapę i drzwi i ruszają..
6h delaya i widzimy ze po nas leci.. wracam z toalety jeden towarzysz zniknął. KamilK, przyszli mundurowi Antidrogas i chodz bo coś tam, jak.sie.okazalo piesek wąchał wózek przed wyjazdem na płytę i ten tego zareagował na jego wojskowa kostkę.. także miodzio
Formuje sie kolejka a typa nam.zwinęli. Wraca.po 15.minutach już na boarding.. przebieg rozmowy byl taki:
Boardin uff.. 6h delaya.. ale fart ze wreszcie lecimy.. a nie jest to oryginalny plan..
30 letnia maszynka
Conviasa zaprasza do Moskwy na.pielmieni
I reaktywacja trasy, zapowiedź
Szczęśliwi że w końcu dolecimy, mniej czasu w Parku.. ale dolecimy. Królowie życia i globtroterki.. zniża do CAJ.. zapiąć pasy.. I szaro sie zrobiło za oknem.. I dzida w górę. Komunikat po hiszpańsku. Stewka mowi ze deszcz nie lądują. I divert do St Elena SNV.. hehe pod granicę z Brazylią...
Plan B nie wypalił. Tracimy kolejny dzień.
Ale co dalej?
Terminal:
Tu jesteśmy
W terminalu wiedzą o nas, i o naszej sytuacji. Tzn. Jeden chłopak Conviasy. Polacos na ławkę koło wojskowego tego od narkotyków. Pies obszukuje bagaże. Żeby znowu nie szczeknął na kostkę.
Chłopak myśli i wie od razu: tutaj operacyjnie nic nie ma, bylibyście w d. samolot leci do Puerta Ordoz na noc tam są hotele. Dajcie paszporty, i poszedł na checkin. Stary antynarkotykowiec mowi mu ze jak to. No tak.to security przeszli w PZO to se pójdą chodnikiem i wrócą, no.co z nimi zrobisz. Wrócił młody z bp. Nawet migracyjny sie nie pofatygował. Klimatyczny ręczny bp.
Ostatnie chwile w St. Elena
@cart @sko1czek proszę jest Roraima
Stewka mówi: don't worry PZO will take care of you. No worry to spoko.
Komentuję sytuację na pokładzie bo już jakby wiemy ze lipa z dolotem w dżunglę- 'ale sie poje*ało..' nie pamiętam czy to z KacVegas (na dachu) czy coś Tarantino (po strzelaninie)... ?
Lądujemy i przy beltach zadowolona miśka pisze na translatorze: weather conditions no asistanza. O ty.. mówię poczekamy na crew. No i idzie nasza stewka, myk ma być asistenza. :) Haha miśka You wanted go home! FU po hiszpańsku na jej twarzy.
To teraz do checkinu.. dajcie hotel.. rebook na jutro. Tylko jutro nie ma nic do CAJ. Obrotna station managera robi co może może niewiele. Gada z naszą agentką. Agentka proponuję czarter. Prywatny lot. Za $800. No spoko private jeszcze w pamiętniku nie zaznaczałem. Staje na $600. Kurde $150 za 1h godzinny lot to relatywnie nie tak dużo, ale nie mało. Rozkmiiny zostawiamy na boku. Jak nie weźmiemy to Skoku Anioła nie zobaczymy. Kierowca, do hotelu. Recepcja: czemu z 111 zabraliście ręczniki duze. Translator: bo ich tam nigdy nie było, były małe do twarzy. Będą tym razem?
a kolację pyszne spaghetti. Potem parę kolejek lightów po $1. Jak placiliśmy pięciodolarówka.. to reszta była wydawa w postaci butelki piątej.
Do łóżek. Aczkolwiek nie wszyscy skorzystali z tego scenariusza. Wracając do pokoju KamilK natknąl sie na zaprzyjaźnionego gangstera, który dzisiejszego wieczora nie siedział sam..
O 6:30 ma być taksówka